piątek, 22 lutego 2013

Błażej, Rychu i seksowna przyczepa

24 listopada 2012 roku wybrałem się w jeden z tych plenerów, kiedy to wsiadam w samochód i jadę przed siebie bez konkretnego celu - obiektu do sfotografowania. Takie poszukiwania "na oślep" bywają owocne lub bezowocne, ale bez względu na efekt zawsze są przyjemne.

Obrałem kierunek na Kórnik. Po drodze w miejscowości Garby sfotografowałem komórką Garbusa dla Wojtka Wilczyka. Jak się okazało ta "zajawka" była na tyle interesująca, że Garbus już trzy miesiące później trafił do serii "Życie po życiu". 

"Garby witają" - TUTAJ

Ostatecznie dotarłem do ośrodka wypoczynkowego w Błażejewku. Dziwnie to miejsce, bo choć przy parkingu jest recepcja, która świadczy o tym, że miejsce to (przynajmniej w sezonie) funkcjonuje, to cała reszta sugeruje coś zupełnie innego. Ośrodek sprawia wrażenie obiektu opuszczonego. Na knajpach napisy "piwo", "drink", "disco" które pamiętają czasy kiedy zamiast wspomnianych tutaj smakołyków i rozrywek serwowano mi "mleko", "kaszka" i "leżakowanie".
Domki letniskowe wyglądają tam tak, że gdyby w Prypeci były domki letniskowe - to dziś wyglądałyby właśnie tak. Smutek i nostalgia... 

Ale na drugim końcu ośrodka stało coś co tego deszczowego, jesiennego dnia przeniosło mnie na słoneczne plaże Miami...

Błażejewko, 2012 - Karol Gustaw Szymkowiak
Błażejewko, 2012 - Karol Gustaw Szymkowiak

A "disco" i "drink"? 

Błażejewko, 2012 - Karol Gustaw Szymkowiak

Można oczywiście obstawiać czy właściciel ma/miał faktycznie na imię Błażej czy też nazwa tego "CAFE BARu" pochodzi o nazwy miejscowości.
Kiedy jakiś miesiąc wcześniej byłem w Jarosławkach takich dylematów nie miałem:

Jarosławki, 2012 - Karol Gustaw Szymkowiak

Właścicielem "Zagrychy" z pewnością jest Rychu a że wszystkie Ryśki to porządne chłopaki warto tej zagrychy kiedyś spróbować. Choć akurat polemizowałbym z tym czy "Lody amerykańskie" i alkohol to dobre połączenie. Próbowaliście?

poniedziałek, 18 lutego 2013

Zwolnieni




"Zwolnieni" Meramont - Września fot. Karol Gustaw Szymkowiak


Ładny, dizajnerski mebel.
Białe karteczki opisują zawartość poszczególnych szuflad:
zwolnieni 1-26, zwolnieni 27-45, 94-422, 1-981, 71-99, zwolnieni, zwolnieni 100-129...




Zwolnieni...

Kilka innych zdjęć z nieczynnych zakładów Meramont we Wrześni tutaj:

i tutaj:

Dużo więcej o Meramoncie ma do powiedzenia Piotr Nowak:


również w wersji na iPada:


środa, 13 lutego 2013

Ostatni dzień podróży

Był początek grudnia 2012 roku...

...za oknami samochodu migały dobrze znane obrazy,
znany świat.

Radiową audycję przerywano raz po raz reklamami,             
w których nieznośnie chętnie odwoływano się
do przepowiedni o końcu świat. Odwoływano go,
to znowu potwierdzano zapowiadając tego dnia wyprzedaże…

Było bardziej śmiesznie aniżeli strasznie. Mimo tego
Pani w radiu ostrzegała, aby nie mówić o końcu świata
przy dzieciach.

Bo one nie rozumieją…

a my?
 

Wtedy też powstał pomysł na fotograficzną mini-serię o tym teoretycznym dniu końcu świata. Jak pomyślałem, tak też zrobiłem.

21.12.2012 skoro świt wsiadłem do samochodu i ruszyłem przed siebie. Poza siarczystym mrozem dzień końca świata był całkiem przyjemny - nawet światło dopisało, choć oczywiście trzeba było się spieszyć bo dzień był krótki. Była to więc raczej walka z czasem i z samym sobą, aniżeli próba ratowania świata... choć może właśnie w walce z samym sobą, z własnymi słabościami, którą przeprowadzi każdy mieszkaniec tej planety należy upatrywać naszej szansy na to, że dzień ten nigdy nie nadejdzie. Błędna teza. Ten dzień w końcu nadejdzie, ale możemy go opóźnić, choć jak wszyscy wiemy świat przyspiesza, co nie napawa optymizmem. 
„Ostatni dzień podróży” to zapis jednodniowej, samotnej, podróży w poszukiwaniu śladów, objawów oraz przyczyn końca świata. Wszystkie fotografie powstały dnia 21.12.2012.


W sumie 14 fotografii, które zostały zebrane w wirtualnym katalogu dostępny tutaj:



Fotografiom towarzyszą krótkie wiersze, których autorem jest mój przyjaciel Marek Napisał
Jego blog tutaj marekpisz.blogspot.com

Podziękowania dla Gosi Ani Niedźiółki za tekst wstępu do katalogu, oraz za to, że dzielnie znosiła moje poganianie, marudzenie i nękanie przez facebooka. 


Oglądajcie i czytajcie albo czytajcie a potem oglądajcie...

A Wy co robiliście tego dnia?

...

Poniżej fotografie znajdujące się w albumie:

Ostatni dzień podróży - Karol Gustaw Szymkowiak