poniedziałek, 22 kwietnia 2013

CHRZANić PKP

Na stronie www.historia.zerkow.pl czytamy w kalendarium:

1873 r. – Żerkowscy akcjonariusze tworzonej linii kolei oleśnicko-gnieźnieńskiej wytoczyli proces przeciwko wytyczonej trasie omijającej Żerków. Nie udało się jednak wywalczyć zmiany szlaku kolejowego. Zasądzono tylko zmianę nazwy dworca w miejscowości Chrzan na „Żerków”.

Chrzan, 2012 - Karol Gustaw Szymkowiak
140 lat temu logiczne tworzenie infrastruktury transportowej w tym kraju nie było naszą specjalnością... czy do dziś coś się w tym temacie zmieniło? 

Być może gdy linia kolejowa powstawała ktoś myślał, że Żerków rozrośnie się tak bardzo, iż w końcu stacja "Żerków" będzie znajdowała się faktycznie w granicach miasta. Nic takiego się nie stało. Zresztą dziś to już nieważne, bo z tego co mi wiadomo na stacji "Żerków" nie zatrzymuje się już żaden pociąg osobowy... Postęp. 

Chrzan, 2012 - Karol Gustaw Szymkowiak
 
Chrzan, 2012 - Karol Gustaw Szymkowiak


środa, 17 kwietnia 2013

Tonsil i Hades

Września, 2011 - Andrzej Jerzy Lech

Fotografia ta powstała 15 listopada 2011 roku. Tonsil był już wtedy rozbierany, choć jeszcze dość ospale. Andrzej tego dnia zrobił nam 9 zdjęć swoim wielkoformatowym Horseman'em. Na własny użytek nazwałem sobie te fotografie dodatkiem do Kolekcji wrzesińskiej 2010... może dlatego, że na tamtych fotografiach wykonanych wiosną i jesienią 2010 roku aparatem 7x17 cali (!!!) mnie nie ma. Nie ma też kilku innych osób, które znalazły się na tych 9 fotografiach. Na fotografii są (od lewej): Anita Nowicka, ja, Piotr Nowak, Wojciech Schoen, Michał Sobczak, Wiesław Woziński. Andrzej dobrze wiedział, że Tonsil niebawem zniknie, przechodziliśmy obok, gdy dość spontanicznie zaproponował zdjęcie właśnie w tym miejscu...

...dziś nie ma już hali na której wisiał szyld "Tonsil". Niebawem pewnie znikną ostatnie stojące jeszcze budynki. Co by nie mówić o Tonsilu to był on mocno związany z Wrześnią. Można by na ten temat dużo pisać, ale akurat ja nie bardzo się do tego nadaję, bo mało wiem...

Nie fotografowałem też nigdy Tonsilu, poza tą jedną fotografią:

Września, 2011 - Karol Gustaw Szymkowiak
W zasadzie są to same gruzy... budynku w którym mieściła się m.in. sala taneczna. Raz nawet (w 2006 roku) spędziłem tam niezapomnianego sylwestra. Na tyłach z kolei znajdował się klub "Hades", gdzie popijając Żubrówkę z sokiem jabłkowym można było ciekawie spędzić czas przy dźwiękach takich hitów jak:


I chyba właśnie "Hades'u" najbardziej mi szkoda... 
I jeśli żałuję, że czegoś związanego z Tonsilem nie udało mi się sfotografować to właśnie "Hadesu" kiedy jeszcze istniały jego wnętrza. No i tej sali na górze. 

Tonsil jest dobrze udokumentowany. Fotografował go Waldemar Śliwczyński, fotografował Piotr Nowak i pewnie jeszcze kilka innych osób. 

Fotografie Piotra Nowaka:



Wracając jeszcze do mojej fotografii. Dopiero po zeskanowaniu i przyjrzeniu się jej dokładnie odkryłem, że na blaszanym ogrodzeniu (na prawo od latarni) wisiał plakat Festiwalu Fotodialog 4...

wtorek, 16 kwietnia 2013

motel "Agra"

Raszewy, 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak

Raszewy to mała wieś. Obok motelu "Agra" był kiedyś stadion (w zasadzie nadal jest, ale nie spełnia już za bardzo swojej pierwotnej funkcji). Na tym stadionie, a działo się to ponad 20 lat temu, oglądałem kiedyś zawody w skokach końmi przez przeszkody... Były też stragany gdzie można było kupić np. głowę diabła z gumy, która po naduszeniu wyciągała język. Chyba właśnie wtedy jedną taką mi kupiono (bo ponad 20 lat temu byłem jeszcze dzieciakiem). W Raszewach było też coś na wzór ZOO. Nie było Lwów ani innych jeżozwierzy. Były za to dziki, sarny, lisy... ZOO było przy pałacu, bo pałac też był... i motel.

Raszewy, 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak

piątek, 12 kwietnia 2013

5 metrów ode mnie

"Słuchaj! Wszystko, co ważne dla Ciebie i Twojej kamery dzieje się zaledwie o 5 metrów od Was. Ja już o tym wiem. A Ty?"

Napisał w 1989 roku Roberto Michel do Andrzeja Jerzego Lecha... a może to było odwrotnie? a może... zresztą czy to ważne kto do kogo to napisał? Ważne, że ktoś napisał...


Żerków, 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak

Właśnie się dowiedziałem, że w wielkim Nowym Jorku pada deszcz... taki sam jak w małym Żerkowie...

czwartek, 11 kwietnia 2013

Lublin, który nie sfinansował zamachu smoleńskiego

Wczoraj jakiś facet puścił farbę i się (w końcu!) wydało, kto za tym wszystkim stoi. Teraz już się skończy serial Smoleńsk... tak - marzenia to są piękne sprawy...

Ostatnio dogadałem się w końcu jako tako ze swoim skanerem (Epson V500), który nie jest może wspaniały, ale jest dobry i niedrogi. Skanuję więc dość namiętnie. W weekend zeskanowałem między innymi klatki z samochodem marki Lublin. Już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że ten Lublin nie mógł sfinansować zamachu smoleńskiego. Stoi taki biedny z powybijanymi szybami, bez nóg, na tyłach targowiska "Bema" w Poznaniu. 

Poznań, 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak
Kłódki na drzwiach części załadunkowej sugerują, że służy obecnie jako nieruchomość typu magazyn. Poświęciłem mu dwie klatki Fuji 160NS (do skanowania - przynajmniej na moim skanerze nadaje się jednak lepiej Kodak Ektar 100) i osobiście wolę wersję z poznańskimi drapaczami chmur w tle... jest bardziej amerykańsko ;)

Poznań, 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak

środa, 10 kwietnia 2013

supersamochód


Niektórzy na swoich fotografiach celowo unikają przedstawiania samochodów. Bogdan Konopka w jednym z wywiadów powiedział: moje fotografie architektury czy tak zwanego niewidzialnego miasta – jak to sobie nazwałem – pozbawione są ludzi, nie ma też na nich samochodów, żeby nie można było powiedzieć „A Peugeot 206, on to więc musiał wykonać w takim a takim okresie”. 

Z kolei Wojciech Wilczyk nie dość, że nie unika samochodów, to jeden ze swoich cykli poświęcił właśnie nim. Mówię o „Życiu po życiu” – serii fotografii przedstawiających samochody, które będąc są żywym przykładem reinkarnacji. Już nie jeżdżą, nie wożą nas do pracy i na wczasy, ale świetnie spełniają się w roli przydrożnych reklam czy jak w przypadku tego autobusu – barów.

Zdarza mi się natknąć w sieci na serie poświęcone samochodom. W konkursie Hearts 8x10 został nagrodzony ostatnio (obok Polaka – Tomasza Lazara) Michael Massaia za cykl Seeing The Black Dog #1. Szczerze mówiąc nie bardzo wiem dlaczego… technika, którą stosuje broni się jeszcze w przypadku pozostałych jego fotografii np. architektury. Ale nagrodzone prace wyglądają, jak dla mnie, jak nieco nieudolna zabawa w PS. Co nie znaczy, że innym nie może się to podobać. Temat jest za to czysto motoryzacyjny. 

Na festiwalu FOTODIALOG 5 najwięcej głosów jury i publiczności dostał Michał Przybył za swój cykl „Ukradkiem”, którego bohaterami były również samochody. 

Tym niemniej motyw samochodów – jako temat sam w sobie – w fotografii nie jest raczej szczególnie popularny. A przecież chcemy czy nie chcemy, samochody stały się częścią naszego krajobrazu w takim samym stopniu jak budynki. Są nieodłączną częścią życia wielu z nas. No i przemijają szybciej niż budynki… 

Kto za 30-40 lat będzie pamiętał jak wyglądał supersamochód Suzuki Maruti 800?  Jego nazwa brzmi niemal jak Lamborghini Gallardo lp560-4… a 800 to przecież więcej niż 560, prawda? 

Bestia:

Pyzdry 2013, Karol Gustaw Szymkowiak

wtorek, 9 kwietnia 2013

Taka sytuacja...

Karol Gustaw Szymkowiak, 2012

Wiosenne porządki

Będzie przez pewien czas trochę bałaganu na blogu...
Zmiany, zmiany, zmiany...
 ---
No i stało się - stary wygląd bloga jest już tylko wspomnieniem. Mam nadzieję, że ten jest bardziej czytelny. 

Teraz fotografie będą większe i będzie ich więcej...

W starych postach zdjęcia jak na razie pozostaną w tej jakości w której są. Może któregoś dnia to zmienię. Ale pewnie nieprędko. Trzeba iść do przodu...Stare wpisy mogą być też trochę "rozjechane" jeśli chodzi o tekst.