czwartek, 31 października 2013

"Nieruchomi podróżnicy" - odsłona druga (lato 2013)

Poniżej fotografie "Nieruchomych podróżników", które wykonałem latem tego roku. Nie wszystkie bo mam jeszcze jedną niewywołaną rolkę negatywu. Od listopada trzeba wziąć się porządnie za kontynuację cyklu...Niektóre z tych przyczep mam też na innych kadrach, ale to, które ostatecznie wybiorę do serii nastąpi chyba dopiero wtedy kiedy zgromadzę taka ilość materiału jaką sobie założyłem. 

Kiedy robiłem Niewiadówkę służącą jako wypożyczalnia sprzętu pływającego (fotografia numer 1), mój przyjaciel powiedział: "fajna i to symboliczne pozbawianie ich kół".




Nieruchomi podróżnicy, 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak

W dalszym ciągu liczę na pomoc "ludzi dobrej woli", którzy informowaliby mnie o takich przyczepach  - najchętniej przyjmę informacje o stojących gdzieś w Wielkopolsce (okolice Poznania, Wrześni, Jarocina).

wtorek, 22 października 2013

Ulica Maszopów

Ulica Maszopów, Hel, wrzesień 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak

Hel.
Wzdłuż niemal całej ulicy Maszopów biegnie mur oddzielający ją od ulicy Wiejskiej. Wiejska – ulica knajp, pensjonatów, sklepików z chińskimi pamiątkami, lodów i smażonych ryb – ulica turystów. Na ulicę Maszopów, do portu, turysta zagląda rzadziej…
To raczej ulica pracy. „Morze żywi i bogaci” mówi jeden z zachowanych, starych murali. Tu niemal nic nie jest stworzone pod turystę, „na pokaz”. Wiele jednak można tu zobaczyć. To miejsce ma swój zapach, klimat i stałych bywalców w postaci dziesiątek kotów mieszkających w zakamarkach portu. Obecnego kształtu helski port nabrał w latach 50 ubiegłego wieku. Jak można przeczytać w internecie, to właśnie wtedy „port znacznie rozbudowano, budując m. in. od strony dawnej plaży betonowe nabrzeża o łącznej długości 530 m i zabudowując go ohydnymi halami przemysłowymi zasłaniającymi miasteczko od strony Zatoki.”   
Ohydnymi halami? 
Świt.  
Gasną nocne latarnie…


Hel, wrzesień 2013
Karol Gustaw Szymkowiak 

Taki opis "Ulicy Maszopów" znalazł się w katalogu do wystawy grupy.Fotodialog. Na wystawie wisi pierwszych szesnaście fotografii zaprezentowanych na blogu. Ekspozycja wygląda tak:

Wystawę można oglądać we Wrzesińskim Ośrodku Kultury do 15.11.2013. 

Jeszcze słowo od autora:

"Ulica Maszopów" to efekt dwóch wczesnoporannych plenerów we wrześniu tego roku. W sumie jakieś 5-6 godzin fotografowania. Bronica SQ + Fuji Reala 100 (pierwsza przygoda z tym negatywem. Myślę, że nadaje się do tego tematu lepiej niż bardziej "kolorowy" Kodak Ektar). Podczas drugiego pleneru zacząłem sobie wizualizować w głowie jak to miejsce wygląda w czasie zimy (zwłaszcza gdy jest dużo śniegu) i od razu zapragnąłem wrócić tam właśnie o tej porze roku. Kiedy i czy się to uda, czas pokaże. Inna sprawa, że kusi mnie też sfotografowanie innych polskich portów - tych małych i tych dużych. Polskie wybrzeże to nie tylko plaże, knajpy z kiepskim żarciem za kosmiczne pieniądze i stragany z pluszowymi fokami szytymi w Chinach (zapewne w tej samej fabryce, w której szyją owieczki z Zakopanego). Może Kołobrzeg? Już fotografowałem w 2011 roku i klimatem przypomina mi Hel. Teraz tylko znaleźć sponsora na te fotograficzne ekspedycje... 



poniedziałek, 21 października 2013

wystawa grupy.FOTODIALOG 18.10-15.11.2013

Wernisaż był w piątek. Wszystko się udało. Nie zabrakło fotografii, gości i wina...
Zbiorową wystawę można oglądać we Wrzesińskim Ośrodku Kultury (sala wystawowa na piętrze) do 15 listopada.
W jej skład wchodzi sześć indywidualnych wystaw:


"Rzeczywistość Polska" - Piotr Górniak
"Marek Cmentarek" - Marek Holewiński
"Kalendarz szwajcarski, rok 1912" - Andrzej Jerzy Lech
"Boisko" - Piotr Nowak
"Pracownicza codzienność" - Michał Sobczak
"Ulica Maszopów" - Karol Gustaw Szymkowiak   


Całość wygląda tak:




Zapraszam też do zapoznania się z wirtualną wersją katalogu do wystawy:


Przede wszystkim jednak zapraszam wszystkich do odwiedzenia WOKu i zobaczenia wystawy na własne oczy.

czwartek, 17 października 2013

Szanty 2013 vol.6

Hel, Dębki, Hel - 2013, Karol Gustaw Szymkowiak

Wystawa grupy Fotodialog już wisi, ja leżę...
Komu to lato przeszkadzało...

wtorek, 8 października 2013

droga krajowa nr 5

Podróżowałem dzisiaj droga krajową numer 5. Na odcinku między Gnieznem a Bydgoszczą napotkałem starą nieczynną stację benzynową, bardzo starego mamuta (chyba również nieczynny - nie ruszał się nawet gdy go poklepać) i ekskluzywny lokal, który kiedyś serwował wędzone ryby. Jedynie bar "Szuwarek" nadal działa... tak mi się przynajmniej wydaje.

Mamuta i Auto-Gaz sfotografowałem też w bliźniaczych kadrach Bronicą, ale zanim to wywołam i zeskanuję... po prostu wtedy nie byłby to już taki news jak dziś ;) 

Niestety nie spotkałem po drodze żadnego sensownego "Nieruchomego podróżnika".
Nie byłem też niestety w stanie odpowiedzieć na pytanie przemiłej menadżerki restauracji stojącej obok opuszczonej stacji. Nie wiem czy Orlen będzie znowu otwarty... bo niby skąd miałbym to wiedzieć?
Dlaczego aparat + statyw + chodzenie w koło obiektu przez dłuższy czas od razu kojarzy się z budowaniem lub burzeniem? To nie pierwsze tego typu pytanie. 
Pewnego razu fotografowaliśmy z kolegą Piotrem Nowakiem mały domek w którym i w okół którego panował ogólny nieporządek. Nie miał drzwi ale miał za to zamurowane wszystkie okna. Dom w szczerym polu. Pojawił się facet na rowerze, który przyglądał nam się dłuższą chwilę po czym zadał pytanie "ten dom to będzie sprzedany czy rozebrany?". Zdziwił się, że nic o tym nie wiemy i skomentował to "ale przynajmniej jest po remoncie". Do dziś nie wiemy co miał na myśli...
Innym razem podobne pytanie usłyszeliśmy od mieszkańca małej wioski (on też miał rower!). Obecny wtedy z nami Andrzej Jerzy Lech odpowiedział z zupełną powagą "Tutaj proszę Pana powstanie wielkie międzynarodowe lotnisko". Żarty żartami ale być może facet do dziś martwi się czy mu Dreamliner krowy na pastwisku nie potrąci.
Wróćmy jednak do mamuta...

Polska, droga krajowa nr 5, 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak