czwartek, 27 października 2011

historia dziewczynki w bieli

Kołobrzeg. Żar leje się z nieba, a ja zamiast leżeć na plaży zwiedzam miasto... no cóż, tak już mam. Jest tam taki pchli targ, na których zazwyczaj szukam ciekawy okazów wśród starych aparatów fotograficznych. Ten facet w dziwnych okularach i jeszcze dziwniejszym kapeluszu nie miał nic ciekawego w tym temacie. Miał za to albumy pełne starych fotografii. Tam Ją znalazłem.
Dziewczynka w bieli, autor nieznany
Śpi? czy tylko pozuje... dobrze gra przed kamerą. Piękny kwadratowy kadr. Zobaczyłem i wiedziałem, że nie wrócę do domu bez tej fotografii. Na kolejnych stronach rozsypującego się albumu odkrywam kolejne fotografie z jej udziałem.
Dziewczynka w bieli, autor nieznany
Tutaj stroi niesamowitą minę. Kim są te dwie kobiety w samochodzie? Matka i Babcia?
Dziewczynka w bieli, autor nieznany
Kolejna niesamowita fotografia. Auto jest w ruchu? Czy też fotografowi udaje się nas oszukać... 
Dziewczynka w bieli, autor nieznany
Bardzo się cieszyłem gdy nabyłem te fotografie. Lecz wieczorem naszła mnie refleksja… dlaczego ja?
Czy nie było nikogo z rodziny kto by się tymi zdjęciami zaopiekował? 12zł…za komplet,  puszka piwa za sztukę – tyle mnie kosztowały te bezcenne skarby… cieszę się, choć tak naprawdę to smutne. 

Co będzie z naszymi fotografiami za 70, 80 lat???

Kim była? Czy jeszcze jest? W końcu kim był ten świetny fotograf? Gdzie to było? Kiedy? Rozwikłanie tej zagadki może okazać się niestety niemożliwe...

Ślady... 

4 komentarze:

  1. Zdjęcia rewelacyjne , napewno pytałes sprzedawce o szczegóły ...pewnie nic nie wiedział na ich temat ani ich pochodzenia a szkoda

    OdpowiedzUsuń
  2. miał tych zdjęć całą masę... wiedział tylko ile za nie chce. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
  3. retros
    Taaak, też o tym myślę, czy moje płyty, książki, nie wylądują kiedyś w koszu. A zdjęcia, te na kliszach ktoś przynajmniej może znaleźć na strychu ale te na dyskach pójdąąą w niebyt raczej na pewno za kilkadziesiąt lat, a ludzie robią ich całymi tysiącami na wakacjach, w tej dziedzinie rozwój technologii mnie nie cieszy.

    OdpowiedzUsuń