Gdańsk. Na ulicy Chlebnickiej jest sklep w którym można kupić nawet miłosławską Fortunę… ale nie o tym…
Nieopodal znajduje się malutka galeria. Na wystawie okiennej czytam o człowieku, który buduje miniaturowe aparaty fotograficzne. Decyzja o wejściu do środka jest więc oczywista. Bardzo tam kameralnie, na ścianach wiszą fotografie miniaturowych aparatów… na tyłach znajduje się pracownia z której wychodzi ich twórca.
To Marek Mazur.
Po kilku minutach rozmowy już wiem, że to człowiek pochłonięty swoją pasją… uwielbia to co robi i najwidoczniej lubi też o tym opowiadać. Kiedy chcę już kończyć rozmowę, bo widzę przecież, że oderwaliśmy go od pracy, On zaczyna kolejny wątek…
Aparat w piórze, „książka aparat”, obiektyw „Mazuron”, wreszcie jedyny na świecie bursztynowy obiektyw…
Tak, tak… Okazuje się, że można zrobić obiektyw choćby z bursztynu… pod warunkiem, że bardzo się chce.
To miała być krótka wizyta. Wyobrażałem sobie za drzwiami małą tradycyjną galerię, kilka minut zwiedzania… w rzeczywistości było to półtorej godziny niesamowitej rozmowy.
W końcu pada propozycja… "Jeśli chcecie zrobię Wam zdjęcie bursztynowym obiektywem".
„Bursztyn przynosi szczęście – a zdjęcie wykonane bursztynowym obiektywem? Przynosi podwójne szczęście”…
Mam tą fotografię właśnie przed sobą… bursztynowy obiektyw ma dziwną plastykę… malarską… miękką… widzi świat jakby zza na wpół przymkniętych powiek…
Nie pokażę Wam jej. Musicie ją sobie wyobrazić…
Albo lepiej. Jedźcie do Gdańska.. na Chlebnicką. Zapytajcie Pana Marka jak to się stało, że sprzedał pierwszy zrobiony przez siebie miniaturowy aparat… a potem za otrzymaną kwotę kupił samochód i wyposażył mieszkanie…
…a na końcu poproście o fotografię wykonaną bursztynowym obiektywem.
Jeśli nie na szczęście to dla samego faktu, że jest unikatowa… i piękna…
Strona Marka Mazura
http://www.retrokamera.com.pl/
Och Karol ...kolejne świetne odkrycie ..gratulacje !napewno tam wejdę jak kiedys pojadę do Gdańska ( jeszcze nie byłam ) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńretros
OdpowiedzUsuńKilka lat temu oglądałem dokument o panu Marku, mam go nagrany na VHS, trzeba będzie odwiedzić to miejsce.