Włącz przeglądarkę internetową. Wejdź na najpopularniejszy portal aukcyjny, wybierz kategorię „Fotografia”, potem „Akcesoria fotograficzne” i wreszcie „Makro”… i już. Wystarczy wybrać, zapłacić, czekać na paczkę…
…a kiedyś to nie było takie proste.
Gdyby było... „Kincon” pewnie nigdy by nie powstał. Bo jak mówi przysłowie „potrzeba matką wynalazku”…
![]() |
"Kincon", fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
Ale od początku…
Jeśli tylko mam okazję odwiedzam zakład fotograficzny Andrzeja Kamińskiego we Wrześni. Nie tylko aby coś kupić czy wywołać film. Częściej aby porozmawiać z jego właścicielem, który jest kopalnią wiedzy na temat fotografii, a przy tym świetnym rozmówcą. I tak kiedyś sobie rozmawialiśmy po raz kolejny o dawnych czasach, pracy w ciemni, starych aparatach, gdy Pan Andrzej powiedział coś w stylu „pokażę Ci co mam”. Z zaplecza swojego zakładu przyniósł dwie drewniane skrzynki…
…w 1933 roku w sąsiedztwie dzisiejszego zakładu Kamińskiego swój zakład fotograficzny otwiera na ulicy Zamkowej (dzisiaj Harcerska) Franciszek Włosik. Włosik był świetnym fotografem. Dokumentował Wrześnię i portretował jej mieszkańców. Część z tych fotografii można podziwiać w wydanym przez wydawnictwo Kropka w 2005 roku albumie „Przedwojenna Września – fotografie Franciszka Włosika”…
![]() |
"Kincon", fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
…a co to ma wspólnego z dwoma drewnianymi skrzynkami w zakładzie Kamińskiego? Otwieramy pierwszą z nich. Aparat, miech, obiektywy… niby to wszystko zwyczajne, ale jakieś „nietypowe”…
![]() |
Skrzynia ze skarbami, fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
…pasją Franciszka Włosika była przyroda, fotografowaniu której poświęcał wiele czasu.
To wyjaśnia dlaczego powstał Kincon…
![]() |
"Kincon", fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
…to co znajduje się w pierwszej drewnianej skrzynce, jest niczym innym jak przystawką makro, przystosowaną do pracy z aparatem Leica. Franciszek Włosik zaprojektował i wykonał ją sam… istnieje tylko w jednym egzemplarzu! Z przodu tabliczka z wygrawerowaną nazwą „Kincon”. Andrzej Kamiński demonstruje mi jego działanie… niestety nie na Leice Włosika (której nie posiada), a na poczciwej Zorce 4. Mieszek montujemy na statywie, wkręcamy zamiast obiektywu i mamy sprzęt do makro… ale jak kadrować i ustawiać ostrość? Wszak ani Leica, ani Zorki-4 nie były lustrzankami. To proste. Obracamy aparat do góry nogami, w jego miejscu ląduje wizjer z matówką. Ustawiamy kadr, ostrzymy. Następnie znowu obracamy aparat i robimy zdjęcie. Proste i genialne rozwiązanie…
![]() |
"Kincon" w pozycji do fotografowania, fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
![]() |
"Kincon" w pozycji do kadrowania, fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
…Franciszek Włosik często udawał się z aparatem fotograficznym na łono przyrody, do lasu… gdzie podczas jednego z plenerów zmarł na atak serca w 1953 roku…
…a w drugiej skrzynce? To kolejne akcesoria do Leica’y made in Września. Synchronizator błysku i coś co dziś nazwalibyśmy „gripem”. Niesamowitego smaczku dodaje instrukcja obsługi napisana własnoręcznie przez konstruktora…
![]() |
Synchronizator błysku i "grip", fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
![]() |
Andrzej Kamiński z konstrukcją Franciszka Włosika, fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
![]() |
Instrukcja obsługi, fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
...„Tak łączyć".
Te skarby Andrzej Kamiński nabył od syna Franciszka Włosika, również Andrzeja. Na żadnym z tych urządzeń nie widnieje data ich… hmm... produkcji? Obecny właściciel ocenia, że powstały w latach 40 ubiegłego wieku… i są to tylko jedne z wielu niezwykłych konstrukcji Włosika.
![]() |
Zorki-4, fot. Karol Gustaw Szymkowiak |
Podziękowania dla Andrzeja Kamińskiego za opowiedzenie tej niesamowitej historii...
bardzo fajny materiał i zdjęcia - to niesamowite jak człowiek w potrzebie potrafi być kreatywny!
OdpowiedzUsuńz ciekawostek mogę tylko wspomnieć o człowieku, który tworzy obiektywy z bursztynu: Marek Mazur, skromny, serdeczny i bardzo pomysłowy...
http://www.retrokamera.com.pl/
Anno... Marka Mazura poznałem osobiście w zeszłym roku... o jego galerii na ulicy Chlebnickiej w Gdańsku też niebawem napiszę!
OdpowiedzUsuńniezłe te sprzęty, git, że dzięki tobie wypłynęły na nieco szersze wody...
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji: chodziłem do podstawówki z wnuczką Włosika i pamiętam, że gdy sie pierwszy raz upiłem, zarzygałem im łazienkę ;-) pan Franciszek już tego całe szczęście nie uświadczył ;-)
Fajna, ciekawa opowiastka.Nie wiedziałem, że można samemu takie coś fajnego skonstruować , szacunek za kreatywność.
OdpowiedzUsuńświetnie spotkać takich ludzi, którzy chcą dzielić się wiedzą, szkoda że Września kawałek drogi...
OdpowiedzUsuń