wtorek, 5 listopada 2013

Mundial 1994

Anastazewo, 2013 - Karol Gustaw Szymkowiak

Było lato, 17 lipca 1994 roku. W pomieszczeniu, które jest na dwóch pierwszych fotografiach oglądałem finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Mecz odbywał się w Pasadenie w USA, ja oglądałem go w Anastazewie, w pracowniczym ośrodku wczasowym nad jeziorem. W takiej jakby to powiedzieć "świetlicy", bo były to takie czasy kiedy jeszcze w każdym pokoju nie wisiał płaski telewizor. Był jeden, w świetlicy właśnie, która na wyposażeniu miała jeszcze kilkanaście krzeseł i może jakiś stół do ping-ponga. Zresztą jak się jechało na wczasy to się raczej nie oglądało tv... no chyba, że Hrabiego Kaczulę czy właśnie jakiś mecz. Miałem 11 lat, no prawie. Pierwszy raz w historii Mistrzostw Świata wszystko rozstrzygnęło się w rzutach karnych. Roberto Baggio strzelił nad poprzeczką i Włosi przegrali z Brazylią. Wcale nie było wtedy wunder...
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz