Bardzo fajne. Kwintesencja miasteczek z szeroko rozumianego obszaru centralnej Polski. Nic się nie dzieje i nigdy nic się nie działo. Tylko to przedostatnie zdjęcie...
Czy nic się nigdy nie działo? Myślę, że to dziś w takich miejscach nic się nie dzieje (choć pewnie są i takie gdzie dzieje się sporo). Dziś takie miasteczka są po prostu bardziej, nazwijmy to "zacofane" w stosunku do dużych miast niż miało to miejsce dawniej - tak uważam. Co prawda buduje się co jakiś czas nową halę sportową, mini i super markety wyrastają w takich miasteczkach jak grzyby po deszczu... ale "Biedronka" to żaden krok na przód. Ale to temat na długą dyskusję... Co do przedostatniego zdjęcia. Po powrocie z pleneru zainteresowałem się tematem. Znalazłem to: "Osiemnastowieczny cmentarz żydowski w Pyzdrach został kompletnie zdewastowany. Z macew wykonane zostały wały wzdłuż Warty. Kamień ten też wykorzystano do bruku ulicznego oraz do wybudowania tzw. bunkra przy ulicy Nadrzecznej. Bunkier ten osadzony w skarpie podklasztornej służył za magazyn paliw dla elektrowni. W licu magazynu umieszczono większy fragment macewy z wyraźnie dającym się odczytać napisem hebrajskim. [http://www.kirkuty.xip.pl/pyzdry.htm]" Jeśli piszą o tym bunkrze, który sfotografowałem to są tam czytelne fragmenty co najmniej trzech macew.
Bardzo mi się podoba to podejście, bardzo inspirujące. Niby takie intymne fragmenty miasteczka, ale dużo mówiące. Może dwa ostatnie do mnie do końca nie przemawiają, ale generalnie jest bardzo fajnie. Dziwi mnie trochę ta fioletowo-niebieska dominanta i dosyć mocny kontrast. Można spytać, jakim aparatem wykonywałeś te zdjęcia?
Rafał - aparat jest cyfrowy... no i w zasadzie dlatego wymaga takiej czy innej obróbki, bo to co wychodzi z puszki jest jakieś takie. Nie jest to jednak nigdy jakaś drastyczna obróbka. Kontrast tutaj faktycznie jest spory, ja zresztą lubię też mały kontrast. Akurat ten set widziałem tak. Pozdrawiam!
Ależ ja nie zarzucam - wprost przeciwnie. Pytałem, bo myślałem jednak, ze to taki zafarb analogowy. Tym bardziej mnie cieszy, że to cyfra, że tak fajnie można też cyfrą. (Zaraz mnie tu okrzyczą, ze ten zaś swoje ;o))
Lubię "zafarby" analogowe, różne przy różnych negatywach. Za co mają Cię okrzyczeć? Ja staram się nie wdawać w wojny cyfrowo-analogowe bo nie mają one większego sensu. Osobiście bardziej odpowiada mi analog: plastyka obrazu, kolorystyka, w końcu fakt, że negatyw sam w sobie jest przedmiotem, czego o RAWach powiedzieć nie można. Cyfra ma też wiele zalet, których nie posiada analog - możliwości szybkiej edycji zdjęć, obróbki, itd. Na fotografowanie analogiem trzeba mieć zwyczajnie więcej czasu. Staje się to też powoli coraz trudniejsze i niestety denerwujące, gdy np. odbierasz z labu negatyw, który jest przez ten lab zniszczony, bo ktoś ma głęboko w dupie Twoją pracę...
Swietne fotografie. Troche jak na moj gust mogly by byc mniej kontrastowe i mniej nasycone ale ja sie zawsze czepaim.
OdpowiedzUsuńświetne kadry, sam mam kilka podobnych, wdzięczne "dziwne" miasteczko.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne. Kwintesencja miasteczek z szeroko rozumianego obszaru centralnej Polski. Nic się nie dzieje i nigdy nic się nie działo. Tylko to przedostatnie zdjęcie...
OdpowiedzUsuńCzy nic się nigdy nie działo? Myślę, że to dziś w takich miejscach nic się nie dzieje (choć pewnie są i takie gdzie dzieje się sporo). Dziś takie miasteczka są po prostu bardziej, nazwijmy to "zacofane" w stosunku do dużych miast niż miało to miejsce dawniej - tak uważam. Co prawda buduje się co jakiś czas nową halę sportową, mini i super markety wyrastają w takich miasteczkach jak grzyby po deszczu... ale "Biedronka" to żaden krok na przód. Ale to temat na długą dyskusję...
OdpowiedzUsuńCo do przedostatniego zdjęcia. Po powrocie z pleneru zainteresowałem się tematem. Znalazłem to: "Osiemnastowieczny cmentarz żydowski w Pyzdrach został kompletnie zdewastowany. Z macew wykonane zostały wały wzdłuż Warty. Kamień ten też wykorzystano do bruku ulicznego oraz do wybudowania tzw. bunkra przy ulicy Nadrzecznej. Bunkier ten osadzony w skarpie podklasztornej służył za magazyn paliw dla elektrowni. W licu magazynu umieszczono większy fragment macewy z wyraźnie dającym się odczytać napisem hebrajskim. [http://www.kirkuty.xip.pl/pyzdry.htm]" Jeśli piszą o tym bunkrze, który sfotografowałem to są tam czytelne fragmenty co najmniej trzech macew.
Fajny secik. Ciekawa kolekcja szerokich planów (budynki, ulice) z ciasnymi (detale).
OdpowiedzUsuńAle chyba to właśnie gra.
Co to za napis na przed ostatnim zdjęciu? Na jakiej ulicy jest on zamieszczony?
OdpowiedzUsuńRafael - odpowiedź na Twoje pytanie umieszczona jest w moim komentarzu powyżej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo macewa, zydowski nagrobek. To fragment piwniczki zbudowanej przez hitlerowcow.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to podejście, bardzo inspirujące. Niby takie intymne fragmenty miasteczka, ale dużo mówiące. Może dwa ostatnie do mnie do końca nie przemawiają, ale generalnie jest bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie trochę ta fioletowo-niebieska dominanta i dosyć mocny kontrast. Można spytać, jakim aparatem wykonywałeś te zdjęcia?
Rafał - aparat jest cyfrowy... no i w zasadzie dlatego wymaga takiej czy innej obróbki, bo to co wychodzi z puszki jest jakieś takie. Nie jest to jednak nigdy jakaś drastyczna obróbka. Kontrast tutaj faktycznie jest spory, ja zresztą lubię też mały kontrast. Akurat ten set widziałem tak. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż ja nie zarzucam - wprost przeciwnie. Pytałem, bo myślałem jednak, ze to taki zafarb analogowy. Tym bardziej mnie cieszy, że to cyfra, że tak fajnie można też cyfrą. (Zaraz mnie tu okrzyczą, ze ten zaś swoje ;o))
UsuńLubię "zafarby" analogowe, różne przy różnych negatywach. Za co mają Cię okrzyczeć? Ja staram się nie wdawać w wojny cyfrowo-analogowe bo nie mają one większego sensu. Osobiście bardziej odpowiada mi analog: plastyka obrazu, kolorystyka, w końcu fakt, że negatyw sam w sobie jest przedmiotem, czego o RAWach powiedzieć nie można. Cyfra ma też wiele zalet, których nie posiada analog - możliwości szybkiej edycji zdjęć, obróbki, itd. Na fotografowanie analogiem trzeba mieć zwyczajnie więcej czasu. Staje się to też powoli coraz trudniejsze i niestety denerwujące, gdy np. odbierasz z labu negatyw, który jest przez ten lab zniszczony, bo ktoś ma głęboko w dupie Twoją pracę...
Usuń