czwartek, 21 marca 2013

Elektra i Miki ...byle do wiosny

Mam już szczerze dość tej zimy... 
Z utęsknieniem czekam więc na lato i przeglądam stare zdjęcia na dysku. 

Lato, lato w Kołobrzegu - w porcie natknąłem się na "Elektrę", jej urokowi trudno było się oprzeć. Pierwsze zdjęcie zrobione w samo południe (skwar z nieba i bezchmurne niebo). Drugie bodajże dwa dni później z samego rana. Poszedłem po pieczywo na śniadanie i nieopatrzenie zabrałem ze sobą aparat i statyw... sklep był koło portu, a nad portem unosiła się delikatna mgła. Śniadanie oczywiście przełożono...
 


"Elektra" Kołobrzeg, 2011 - Karol Gustaw Szymkowiak


"Elektra" Kołobrzeg, 2011 - Karol Gustaw Szymkowiak


Powidz - zdjęcia wykonane z tego co pamiętam wczesną jesienią, ale i tak przypominają mi letnie wypady do Powidza. 


Powidz, 2011 - Karol Gustaw Szymkowiak


Powidz, 2011 - Karol Gustaw Szymkowiak


Z tymi zdjęciami związana jest taka oto historia. Pomiędzy pierwszym a drugim kadrem umarł mój stary statyw... a ściślej mówiąc odpadła mu jedna noga.  Statyw ze złamaną nogą jest jednak jak koń ze złamaną nogą. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że statyw rozpadł się na kawałki dosłownie 5 minut po tym jak w rozmowie z kolegą pochwaliłem go, że mimo, iż chiński i badziewny - to działa :) Tego dnia postanowiłem - nigdy więcej chińskiego badziewia. 

Byle do wiosny... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz